Eminem próbuje ratować teledyskiem jeden z najpotworniejszych utworów w swojej karierze. Klip, będący selektywną retrospektywą wzlotów i upadków rapera całkiem efektownie wplata co bardziej charakterystyczne przebitki jego wcześniejszych teledysków. I byłoby nawet nie najgorzej, tylko po co ta Rihanna? Wiem, nie, nie odpowiadajcie.
↧