Na przestrzeni ostatnich lat branża muzyczna przeszła niesamowitą metamorfozę. Za sprawą internetu zmieniło się wszystko — od dystrybucji muzyki po sposoby jej promowania. Niebanalnych zabiegów w promocji albumów pojawia się coraz więcej — ostatnim przykładem może być chociażby 4:44 Jaya Z.
Podobna sytuacja zdaje się mieć miejsce i tym razem. Kilka dni temu Paul Rosenberg — menadżer Eminema — umieścił na jednym z portali społecznościowych zdjęcie, na którym chwali się egzemplarzem Trial By Fire Yelawolfa. Nie byłoby w tym zapewne nic podejrzanego, jednak uwagę internautów przykuła znajdująca się w tle reklama leku. W jego nazwie widnieje odwrócona litera „E” kojarząca się z logotypem rapera z Detroit. Fani artysty szybko wychwycili ów szczegół i odnaleźli stronę internetową specyfiku. Jak się okazuje witryna wykazuje jeszcze więcej podobieństw, co może być niejako potwierdzeniem plotek o nadchodzącym projekcie Marshalla.
Już znajdujący się tam spot wzbudza podejrzenia, ponieważ w tle pojawia się motyw znany z utworu „I Need A Doctor”. Na nawiązania do tego i innych kawałków Eminema można natknąć się jeszcze w kilku miejscach na stronie. Jak wynika z zamieszczonych tam informacji, za lek odpowiedzialna jest firma Popsomp Industries – dla przypomnienia, Popsomp Hills to fikcyjny ośrodek odwykowy stworzony na potrzeby promocji płyty Relapse. A jedno z haseł reklamowych — „You only get one shot to beat AR”. Brzmi znajomo?
Póki co żadna z tych informacji nie została potwierdzona, ale wszystko wskazuje na to, że fani ochrzcili już nadchodzący projekt Eminema Revival. Oczywiście do tego typu teorii zawsze należy podchodzić z dystansem (chyba wszyscy pamiętają zamieszanie wokół Damn. Kendricka), jednak trudno nie odnieść wrażenia, że coś jest na rzeczy. Jeżeli okażę się to prawdą, to twórcom zdecydowanie należą się brawa za pomysłowość. Oby sam album przyniósł fanom Marshalla równie dużo radości co akcja promocyjna.
Artykuł Czyżby fani Eminema dokopali się do tytuły jego nowej płyty? pochodzi z serwisu Soulbowl.pl.